piątek, 4 stycznia 2013

Piątek!

W końcu. Mimo, że nie chodziłam do szkoły od środy to i tak cieszy mnie fakt, że mamy piątek. :-)

W poniedziałek już na pewno wracam do szkoły... :(
Nie chcę, no ale co ja mogę...
Ferie coraz bliżej. Yeah. :-)

Szkoda, że 6 stycznia wypada w niedziele. God, why? :c
Ale za rok wypada w  poniedziałek i szykuje się długi weekend. Pociesza mnie ta myśl.

Zaraz chyba poczytam jakąś książkę. Mam duże zaległości w czytaniu. Szkoda, bo to jedna z tych czynności, które lubię. ;)

I tak sobie myślę, że nie wiem co pisać. :D Zazwyczaj gdy natchnie mnie wena twórcza, wchodzę tutaj z nadzieją, że napiszę coś spektakularnego. Haha. :d  Klikam więc na "utwórz nowego posta", wpisuję tytuł notki i tyle. Na tym się kończy moje cudowne natchnienie. Nie wiedząc więc co mam pisać, zanudzam was i marudzę, jaka to ja nie jestem zmęczona, że mam dość szkoły, obowiązków. W końcu gdzieś muszę się wyżalić. A co! :D

Na tym kończę moje dzisiejsze wypociny. Idę bardziej ambitnie spędzać ten dzień. Odezwę się jak najszybciej to możliwe. :-)

czwartek, 3 stycznia 2013

No siema.

Jest już po godzinie 00.00. Co robią o tej godzinie normalni ludzie? Śpią. W końcu jutro trzeba iść do pracy/szkoły.
Ja dzisiaj nie byłam w szkole. Nie chciało mi się, więc "zaspałam". Gdybym poszła dziś do szkoły pewnie załapałabym porządnego doła. To byłby zbyt brutalny powrót do rzeczywistości. Do tych cholernych obowiązków, których mam po dziurki w nosie.

Tak sobie myślę, że jutro chyba też nie idę do szkoły, bo w międzyczasie się rozchorowałam. Nie żeby coś, ale...cieszy mnie to. Wolę sobie pochorować w spokoju przez te 2/3 dni, niż męczyć się w szkole.

Czekam sobie cierpliwie na ferie, które mam chyba od 28 stycznia. Czyli właściwie już niedługo. W końcu czas tak szybko leci. Poddam się całodniowemu, błogiemu lenistwu. Żadnej szkoły, lekcji, sprawdzianów, kartkówek, konkursów. Taka chwila wytchnienia od codzienności, od tego chaosu, który tak sprytnie odbiera mi wszelkie chęci do życia.

Kończę te smutne refleksje. Wypadałoby iść spać.
Jeśli znajdę trochę czasu to odezwę się tutaj niebawem.


*  Pozdrawiam was wszystkich tak przy okazji, żeby znowu nie było pretensji, że zapominam o czytelnikach.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chciałabym zasnąć i obudzić się pod koniec czerwca, najlepiej w piątek.